Miłość
filoz., religiozn. uczucie
skierowane do osoby (np. m. oblubieńcza, rodzicielska, braterska, Boga,
bliźniego) lub przedmiotu (np. m. ojczyzny), wyrażające się w
pragnieniu dla nich dobra, szczęścia i zachowania ich istnienia;
jej wyrazem i sprawdzianem jest
bezinteresowna służba dla innych; jeden z gł. wątków nauczania Jezusa,
który wzywał do miłości Boga i bliźniego, do naśladowania miłości Bożej
i do okazywania miłości nawet nieprzyjaciołom; w etyce rozróżnia się
rodzaje miłości: między kobietą a mężczyzną (gr. érōs, łac. amor), wśród członków rodziny i między przyjaciółmi (gr. philía, łac. amicitia) oraz miłosierną i uczynną miłość bliźniego (gr. agápē, łac. caritas).
źródło: Encyklopedia PWN
Hymn o miłości
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadł wszelką wiedzę, i miał tak wielką wiarę, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał,
nic mi nie pomoże.
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa,
które się skończą, choć zniknie dar języków i choć wiedzy [już] nie stanie.
Po części bowiem tylko poznajemy i po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecinne.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [ujrzymy] twarzą w twarz.
Teraz poznaję po części, wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: największa z nich [jednak] jest miłość.
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadł wszelką wiedzę, i miał tak wielką wiarę, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał,
nic mi nie pomoże.
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa,
które się skończą, choć zniknie dar języków i choć wiedzy [już] nie stanie.
Po części bowiem tylko poznajemy i po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecinne.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [ujrzymy] twarzą w twarz.
Teraz poznaję po części, wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: największa z nich [jednak] jest miłość.
Z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian (1 Kor 13, 1-13)
żródło: niedziela.pl
Kochani! W tym wyjątkowym dniu życzę Wam dużo miłości, pojmowanej bardzo szeroko. W naszym społeczeństwie brakuje życzliwości, miłości, szacunku do innych. Dopóki człowiek człowiekowi będzie rzucał kłody pod nogi, na naszym świecie nie będzie dobrze się działo. Wierzę, że w naszym blogowym społeczeństwie są dobre duszyczki, ale czasami warto zastanowić się nad naszym postępowaniem i zmienić co nieco w naszym życiu. I zacznijmy te zmiany od siebie, nie od innych.
Jeszcze jako ciekawostka dopowiem, że na Bierzmowanie chciałam przyjąć imię Miłość, ale niestety ksiądz się nie zgodził. Tak więc jestem Lidia. ;)
Miłego dnia!
dużo miłości na co dzień :)
OdpowiedzUsuńamorek słodki :-)