30 sierpnia 2014

Kolejny ciężki tydzień pracy za mną... Nie wiem ile czasu mi zajmie ogarnięcie się ze wszystkim, bo jak na razie to przychodzę do domu i jestem załamana, nic nie robię. Dopiero jak przychodzi weekend to zaczyna się sprzątanie, pranie, gotowanie. Powtórzę się kolejny raz- jak Wy, kochane kobietki ogarniacie pracę, dom, mężczyzn i pewnie wiele innych rzeczy? Czy to zależy od organizacji, charakteru? Może kiedyś znajdę odpowiedź na to pytanie...
Z decu i innymi robótkami też krucho, bo czasu i chęci brak. Dzisiaj prezentuję Wam ostatnią z nagród na wystawę psów rasowych. Rzeczy pojechały dzisiaj w Polskę, mam nadzieję, że zwycięzcy się ucieszą.


Dzisiaj i jutro odpoczywam (poza nauką), muszę poodwiedzać Wasze blogi, bo mam takie zaległości :O A poza tym to nic ciekawego się u mnie nie dzieje, ciągle to samo: praca, nauka, dom... ;) No i jesień, jak dla mnie przygnębiająca pora roku... Chyba nie powinnam pisać, bo coś smęcę, prawda?
Pozdrawiam i dzięki za odwiedziny i wsparcie :)

23 sierpnia 2014

Wakacje dobiegają końca, a ja rozpoczęłam nową pracę. W zawodzie. Jest ciężko, ale czas pokaże co będzie dalej. Jak na razie skupiam się tylko na tym, uczę się praktycznie wszystkiego od nowa, tyle jest warte nasze dzisiejsze szkolnictwo wyższe...
Wracając do przyjemniejszych spraw pokażę Wam moją domową wersję stolika- tacy, takiego jak poniżej:

 fot. tchibo

Wykorzystałam drewniany stary stołek i skrzynkę. Ze stołka zdarłam starą farbę, nałożyłam nową warstwę. Skrzynkę ozdobiłam decoupage. Całość połączyłam klejem. W przyszłym roku planuję pomalować końcówki nóżek każdą na inny pastelowy kolor oraz dodać jakąś wstążkę/taśmę na brzeg siedziska.


Taki mini stoliczek wykorzystujemy na działce do stawiania tam smakołyków czy picia pod ręką. Wyższe boki skrzynki są antyromkowe i nie trzeba jej pilnować czy podbiera jedzenie ;)Taki szybki i tani sposób na przenośny stolik czy to na działkę czy na balkon, a może nawet do wnętrza?
A tu już tylko wspomnienie upałów, teraz pozostaje tylko ciepłe ubranie...

Pozdrawiam!

15 sierpnia 2014

Chyba korzystacie z ostatnich podrygów wakacji, bo jakoś pusto się tu u mnie zrobiło :) Ale to nic, wrócicie to będziecie miały co czytać i nadrabiać :) Zwłaszcza, że dzisiaj zaproponuje Wam ciasta na złość Putinowi ;) Nie no, daleka jestem od robienia komuś na złość. Ale ostatnio jabłka z działki wcinamy w wielkich ilościach pod każdą postacią. Aż przepisy i pomysły na przetwarzanie tych owoców mi się kończą. Zaczęłam od tradycyjnej szarlotki z papierówek, przez chutney jabłkowy, kończąc na wybornym cieście z kakao i kokosem. 


Oczywiście nie mogło też zabraknąć muffinek z jabłkami i krówkami, które są przepyszne.


Koniecznie musicie zrobić 2 ostatnie wypieki, polecam z całego serducha!
Do całego dzisiejszego wpisu dorzucę panna cottę, którą siostry przygotowały dla mnie w niespodziance urodzinowej. Z sosem z malin i truskawek oraz posypką z borówek.


Na koniec król wypieków czyli tort. Jak się pewnie domyślacie zrobiłam go na chrzciny, zgodnie z wizją mojej siostry ;) Zniknął tak szybko, że nie mam zdjęcia w przekroju. Ale mogę napisać, że ciasto- biszkopt jest z przepisu na Kostkę Wiśniową którą już robiłam, masa to śmietana kremówka z mascarpone i brzoskwiniami.


Macie jakieś sprawdzone przepisy na jabłka? Jecie, lubicie? Ja lubię bardzo, to najczęstszy owoc po który sięgam i jak tylko jest przerwa w ''dostawie'' to bardzo mi jabłek brakuje.
Pozdrawiam!

11 sierpnia 2014

Dzisiaj jeszcze pozostaniemy w temacie Chrztu św. Ciężko jest coś kupić w prezencie dla takiego malucha. Długo się zastanawiałam co można kupić. Z dewocjonaliami wstrzymałam się, pozostawiłam to dla starszej części rodziny. Pamiętam jak moja młodsza siostra dostała 3 łańcuszki, zbyt małą bransoletkę i 2 Pisma Święte. A czego zabraknie to dokupi się w późniejszym czasie, okazji jeszcze będzie sporo. Postawiłam i na funkcjonalność i na pamiątkę.
Pamiątkowy jest wyhaftowany obraz Maryi z dzieciątkiem. Oprawa profesjonalna, szkło antyrefleksowe, bardzo mi się podoba. Wzór pochodzi ze stylowi.pl, miałam gdzieś na kompie, ale zapodziałam. Posiadam wydruk, który mogę zeskanować, więc jeśli ktoś by chciał proszę o kontakt kateszf@wp.pl z chęcią się podzielę.



Jeśli chodzi o funkcjonalność, to postawiłam na pierwsze książeczki. Myślę, że prędzej czy później trzeba będzie je kupić.


Widoczna seria książeczek przypadły do gustu dla Dorotki. Harmonijka "Oczami maluszka" jest genialna, dla Doroty mało oczy z orbit nie wyskoczą :) Jestem za to zawiedziona "Dotykankami", bo oczekiwałam czegoś bardziej wypukłego i wyczuwalnego. Książka o nocniku jest dostępna w wersji dla dziewczynek i chłopaków.


Jak już zobaczyłam tą książkę to wiedziałam, że muszę ją kupić. Wszystko jest wytłumaczone dosyć profesjonalnie, w razie wątpliwości zawsze mogę coś wytłumaczyć dla dziecka. Ostatnio w Biedronce widziałam tą serię w wersji "Mój przyjaciel śmieciarz czy policjant" ;)


 A jakie Wy macie pomysł na prezent do Chrztu? Na pewno takie rady przydadzą się czytelnikom.
Pozdrawiam :)

7 sierpnia 2014

Rodzinne wydarzenie jakim jest przyjęcie Chrztu Świętego przez Dorotkę zbliża się wielkimi krokami. Obejdzie się bez większej imprezy, ot msza św. i ciasto. Ale zaproszenia trzeba gościom przekazać. Zaproponowałam siostrze, że mogę wykonać kilka, taka edycja limitowana ;)
Część materiałów użytych do wykonania kartek pochodzi z FarFarHill, AliceCreations, Pinterest oraz Google.
Zapraszam do oglądania i komentowania :)


Która najbardziej Wam się podoba? Dla mnie chyba ta z motylami (choć mogłam odwrócić kolory) i z zielonym kwiatkiem. Dla siostry podoba się ta pierwsza. 
Pozdrawiam!

1 sierpnia 2014

Chwilowe załamanie pogody i urlop Mamuśki wykorzystujemy na przetwórstwo ogórków i jabłek z działki. Moja Mamuśka po wielu latach spędzonych w kuchni stwierdziła, że ma dosyć ''stania przy garach'' i nie sprawia jej już to przyjemności. Tak więc czas nauczyć się kucharzyć, na razie z asystą rodzicielki, a w późniejszym czasie może sama? Muszę przyznać, że im dłużej siedzę w kuchni, tym bardziej przekonuję się do gotowania. Ale na razie nie wyobrażam sobie gotowania codziennie innych  obiadków dla całej rodziny. Kolejny raz napiszę, że podziwiam Was kochane kobietki, że ogarniacie rodzinę, dom, pracę itp.
No to mi wyszedł wstęp nie na temat ;) Dzisiaj ciąg dalszy nagród na Wystawę Psów Rasowych. Pozostajemy też w temacie puszek.


Lubię tą serwetkę, widok przyjazny dla oka. Niestety, nie dało się przykleić serwetki na całą puszkę, więc wymyśliłam łączenie brzegów falbanką i napisem, wykonanymi złotą konturówką. Chyba nie wyszło tak najgorzej?


Zanudzę Was powyższym wzorem :P Ale przyznam, że od strony technicznej taki papier pergaminowy nie nadaje się do puszki z wgłębieniami. Szkoda, bo ma mam jeszcze jeden fajny kwiatowy wzór z tego rodzaju papieru.
To by było na tyle, a Wy co robicie w związku z przetworami?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...