27 września 2013

Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić kilkoma ciekawymi linkami znalezionymi w sieci. Będzie to totalny mix, bo znajdziecie coś z fotografii, grafiki, haftu krzyżykowego, scrapu, a nawet przepisy na psie przysmaki. Tak więc zapraszam do przeglądania, ja sporo z nich skorzystałam, tak więc polecam :)



Darmowe stemple 

Wzory do haftu krzyżykowego <KLIK> <KLIK> <KLIK>

24 września 2013

Czy wiecie, że dopiero się ocknęłam z tym, że mamy już 24 września, a nie 20? Cały dzień byłam w niewiedzy i do tego zadowolona, że jeszcze tyle dni spędzę w domu :P A tu taka niespodzianka. 
Co do niespodzianek to mam takową i dla Was. Z tym, że będzie miła. Długo się zastanawiałam czy zorganizować candy, co ciekawego mogę Wam zaoferować. I wymyśliłam. 
Zbliżają się długie, zimne jesienne wieczory. W takie wieczory najlepiej czyta się książki, z gorącą herbatką w ręku i tyłeczkiem w wygodnym fotelu ;) . Kto ma kominek to już jest całkiem szczęśliwy. Czujecie ten klimat? Dlatego proponuję Wam książkę, trochę sentymentalną, ale z pogodnym przesłaniem. Do tego komplet naklejek do różnego zastosowania (u mnie papugi i klatka widoczne są na obrazku z manekinem z poprzedniego postu). Jakiś przyjemny gratis też się znajdzie. Reflektujecie? Zachęcam do udziału w losowaniu. 

Zasady są proste:
  • zostaw komentarz pod tym postem z informacją, dlaczego lubisz jesienne wieczory. Znajdź jakąś zaletę tych pochmurnych dni :) Na pewno będzie to pociechą dla mnie i innych czytelników.
  • wstaw poniższe zdjęcie z podlinkowaniem u siebie na blogu
  • możesz dołączyć do obserwatorów na dole bloga, ale nie musisz :) Stówka na liczniku ładnie by wyglądała
  • w candy mogą wziąć udział osoby posiadające bloga 
  • zapisy trwają do 12.10.13r., losowanie 13.10.13r.


Kilka migawek z ostatniego wypadu na działkę, wtedy nie padało. Udało nam się skosić trawę, już pewnie po raz ostatni w tym sezonie.

  
Pozdrawiam!

20 września 2013

No i nastąpiła- ZMIANA DEKORACJI :) Nie tylko na blogu (choć tu jeszcze mam wątpliwości, ale myślę, że do świąt utrzyma się ten wygląd) Z dnia na dzień widać coraz bardziej postępującą jesień, już niedługo oficjalnie ją powitamy. Dlatego nadszedł czas na zmiany. Długo myślałam nad wprowadzeniem nowego koloru do pokoju, typy były różne, ale jak zwykle życie samo naprowadziło mnie na właściwy tor. Padło na fiolet i to w jagodowym odcieniu. Miało się zrobić cieplej i przytulniej, nawet ciut ciemniej niż dotychczas. No, po prostu jesiennie, ale nie przygnębiająco. Chyba mi się udało, z efektu jestem zadowolona. A dlaczego akurat fiolet? Widziałam kilka wnętrz z połączeniem zieleni (ach te ściany nie do ruszenia- czyli Mamuśka się nie zgadza na malowanie) oraz fioletu. Poza tym wypatrzyłam piękną firankę w Castoramie, siostra oddała mi swój shaggy dywan i tak element po elemencie fiolet rozgościł się w moim pokoju. Miało być też tanio, nawet bardzo tanio. Musiałam zrezygnować z milusich narzut z mikrofibry na rzecz polarowych z Ikea. W sumie to dzięki temu ocalał też fotel, bo miał pojechać na działkę. A, że znalazłam tani komplet nakryć i na łóżko i na fotel to już niech on stoi na swoim miejscu. Przydaje się jako skład ubrań wszelakich, które nie zawsze lądują od razu w szafie :P Tak więc z rzeczy kupionych jest tylko firanka i koce sztuk 2. Reszta wygrzebana z czeluści piwnicy i innych zakamarków.

Obrazek z 'drucianym' manekinem i manekin 3D ze styroduru w tych samych spódniczkach i z tym samym elementem kwiatowym. Wprawne oko zauważy, że tło bloga również jest z tej kolekcji :) Mini kamea w pasie pamięta lata mojego dzieciństwa. Znalazłam ją chyba u babci i czekała tyle lat na swoje 5 minut.

Wianek a'la obraz z papierowych rożków to ozdoba znana z wielu blogów. U mnie zapełniła tablicę korkową nad sekretarzykiem.

Postawiłam też sporo jak na mnie kwiatów. Ogólnie jestem uczulona na pleśnie i grzyby, więc kwiaty w domu odpadają. Ale zaczęłam odczulanie, więc i kwiatki mogę wstawić, prawda? :P Jak fiolet i jesień to muszą być wrzosy. A pamiętacie mojego bluszcza? <klik> Przez lato stał na balkonie i dzięki pielęgnowaniu przez Mamuśkę taaak wyrósł. Mam nadzieję, że do wiosny w moich rękach nie padnie :P

Świece, kompozycja zapachowa czekolada, wanilia, lawenda roztaczaą zapach nawet bez palenia.
pomysł na upięcie firanki znaleziony na stylowi.pl

Bałam się trochę wprowadzenia elementów drewnianych w prawie naturalnym odcieniu, ale ramy fotela, obudowa wieży HiFi, kosz i podłoga całkiem fajnie współgrają z bielą mebli. A Wam jak podobają się zmiany? Będę wdzięczna za szczere opinie i rady :)
W naklejki, rzeczy z Ikea, psiowe i styrodurowe gadżety zaopatrzyła mnie nieoceniona Karolina, za co należą jej się serdeczne podziękowania :*
Pozdrawiam w ten deszczowy wieczór i do napisania!
PS. U mnie włączyli ogrzewanie! Można już się przytulić do grzejnika, który pomimo słabych walorów estetycznych, zimą sprawdza się idealnie.

Pora kończyć, bo tasiemiec mi wyszedł. Pa!

14 września 2013

 Lubicie francuskie klimaty? Mi ostatnio jakoś naszło na elementy pochodzące z tego kraju i kojarzące się z nim. Siostra poprosiła mnie o pudełko na karmę dla Pippi. 
Jestem zwolenniczką oznaczania rzeczy zgodnie z ich przeznaczeniem, ale tym razem chciałam zrobić coś innego. Wykorzystałam nowe papiery z Empiku i naklejkę z NieTylkoNa... z arkusza Vintage. Nie mam aż tyle powierzchni na ścianach w domu, więc staram się wplatać drobne elementy naklejkowe w swoje prace. Jak sama nazwa wskazuje, naklejki te nadają się NieTylkoNa... ściany. 
I zawsze to jakiś element dodatkowy i ozdobny :)
Co więcej u mnie? Dopadło mnie jakieś przeziębienie, ale jeszcze jakoś się trzymam. Ciacho na sobotę siedzi w piekarniku, wygląda dobrze, więc chyba mogę podać Wam link: Ucierane ciasto z gruszkami I tak leci dzień za dniem z codziennymi obowiązkami. ;)
Pozdrawiam wszystkich podczytywaczy znanych i nieznanych :)

10 września 2013

Kolejny leniwy dzień, halo, co się dzieje? Czyżby jesień? Też tak macie? Ale jestem zadowolona, bo udało mi się skorzystać z ostatnich ciepłych i opalających promieni słońca :) Dzisiaj pada kapuśniaczek, jest szaro buro i ponuro. Nic tylko siedzieć pod kocem i czytać książkę. Można też sobie pozwolić na wspomnienia z wakacji. Kojarzą mi się one przede wszystkim z motylami. W tym roku, na działce, pojawiły się one późno, ale za to w jakiej ilości. Pamiętacie puszkę na karmę mojego białasa? <klik> Wraz z nowym psem, postanowiłam zmienić jej wygląd, ale nie miałam chęci na jakieś wymyślne dekorowanie. Podobała mi się ona w kolorystyce black & white, ale opatrzył mi się już napis. Odświeżyłam tylko kolor i przykleiłam naklejki, właśnie motyle, z arkusza ze sklepu NieTylkoNa... Efekt jest klasyczny, a zarazem efektowny i bardzo mi się podoba ;)
W końcu nakleiłam też na lustro matową koronę, również z NieTylkoNa... Wybór koron jest spory, więc można zaszaleć ;) Strasznie ciężko sfotografować coś na lustrze, więc fotka tylko jedna.
W kolejnym poście pokażę Wam skończone w końcu pudełko decoupage, również z motylami i z francuskim klimatem ;) Wiem, że moda motylowa już przeszła, ale tak mam- jak moda przejdzie, dopiero zaczyna mi się podobać dana rzecz.
Tak więc zapraszam na następny wpis.
Pozdrawiam!

7 września 2013


Dzisiaj zapowiada się bardzo leniwa i równie słoneczna sobota. Całe sprzątanie mieszkania zrobiłam wczoraj, więc mogę sobie pozwolić na nicnierobienie :P Dlatego zapraszam Was na pyszną herbatkę, a nawet 3- do wyboru do koloru. Moja Mamuśka od zawsze pije 'fusiaste' herbaty, ale mają one zazwyczaj niewygodne opakowania. Dlatego poprosiła mnie, abym zrobiła pojemniki ze słoików. I oto są. Od dawna miałam chęć na słoiki w stylu Cath Kidston. Może niekoniecznie pasują do teraźniejszej kuchni, ale w mojej przyszłej, wymarzonej na pewno znajdą miejsce. Zwłaszcza, że w gdańskim TkMaxx trafiłam na kolekcję Cath Kidston. Nie wiedziałam, że w PL można spotkać jej wyroby i to w naprawdę przystępnej cenie. Mój wybór padł na zestaw 4 kubków (tak, tak mam do nich słabość) choć były też inne zestawy, np. taki jak pokazuje Joasia z bloga My Little white Home 
W moich słoikach brakuje zielonego, ale nie miałam takiej serwetki.:(
A do herbaty polecam kruche ciasto z malinami i lekką budyniową pianką <klik>
Pozdrawiamy i dziękujemy za każde wejście i wpis :)

2 września 2013

Tak zerkam na archiwum bloga i stwierdzam, że brzydko wygląda ten rok bez lipca. Ale cóż zrobić, jakoś mi szybko zleciał ten miesiąc. Dlatego póki mamy wrzesień piszę notkę, bo nie wiadomo czy nie przeoczę kolejnego miesiąca. Choć mam w zanadrzu kilka nowości- w końcu zabrałam się za decoupage- i nie przewiduję, żeby była to pierwsza i ostatnia notka we wrześniu  :P
Dzisiejsza pogoda sprawiła, że ukończyłam projekt torebka, wykonany techniką haftu wstążeczkowego. Kiedy zobaczyłam tą torebkę, od razu pomyślałam o naszyciu aplikacji zakrywającej logo reklamowe. I tym sposobem wróciłam do haftu wstążeczkowego. Róże robiłam po raz pierwszy i już mniej więcej wiem czego unikać w ich wykonaniu ;)
A w taką pogodę to tylko zakopać się w kołdrę i spać, tak więc dobranoc :*
Jak minęło Wam rozpoczęcie roku szkolnego? Mocno napięte plany lekcji i pracy macie? Ja jestem ciekawa swojego, ale muszę jeszcze poczekać.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...