Ale przyjemnie jest takie nicnierobienie. Tego mi było trzeba. Nadrabiam zaległości w czytaniu książek, decopupage. A Was zapraszam na późne drugie śniadanie. W roli głównej babeczka z czarną porzeczką i herbata o tym samym smaku. Uwielbiam czarną porzeczkę... Częstujcie się :)
Ostatnio upiekłam kolejne ciasteczka z książki Magdy. Pyszne kruche 'kartofelki' kakaowe z orzechem laskowym w środku. To chyba za sprawą mąki ziemniaczanej rozkruszają się w ustach?
Tak bardzo chce mi się wiosny, a za oknem właśnie przestało sypać. Umilam sobie czas jak się tylko da. :) Lecę szykować obiad :)
Miłego dnia Kochani!
piękne krokusy czasem trzeba nic nierobić :-)
OdpowiedzUsuń