19 stycznia 2012

Krzyżyki, decu, nutki.

Skończyłam (nareszcie) zaczęty dawno temu zimowy hafcik. Brakowało mi czegoś krzyżykowego na tą porę roku do ozdoby komody, a że lubię motywy serc i  śnieżynek pod każdą postacią, to wzór bardzo mi się spodobał. Brakuje mu jeszcze oprawy, ale i nad tym pracuję. Obrazków xxx mniejszych/większych przybywa i mam pomysł, aby na jednej ze ścian mojego pokoju zrobić mini wystawę w jednakowych stylem oprawach, ale różnych rozmiarem. Może banalnie to będzie wyglądało w antyramach, ale wyobrażam sobie efekt takiej spowitej szkłem ściany ;)

Jakiś czas temu powstała też mini puszeczka na różności. Zdekupażowałam tylko wieczko, ale zawsze to inny wygląd. Również z zastosowaniem roztartej złotej konturówki.
Co do trzeciej części tematu, to ostatnio wyjątkowo wpadła mi w ucho TA piosenka. Ojj dawno tak mi nic w głowie nie siedziało jak ta melodia.

15 stycznia 2012

Experymentalnie

Jak jeszcze miałam dużo czasu i byłam na dłużej niż 1,5 dnia w domu to zdekupażowałam butelki. Na razie sztuk 3 i jedna dopracowana. Zdjęcia nie za dobre, bo robiłam w baaardzo pochmurny dzień.
Muszę przyznać nieskromnie, że ta z żyrafami wyjątkowo mi się udała i bardzo mi się podoba.  Zupełnie nie wiedziałam jakie tło dorobić, wymieszałam różne kolory, dodałam medium, ale dalej coś mi nie pasowało. Przypomniałam sobie o złotej konturówce i na całe tło nałożyłam 'ciapaki', co trochę rozjaśniło butelkę i fajnie błyszczy.
Ta z motywem ludowym niekoniecznie, bo chcąc iść na łatwiznę i zamiast zamalować tło pod motyw, to nakleiłam serwetkę z 2 warstwami i cała się nieestetycznie pomarszczyła.To moja pierwsza butelka niezamalowana całkowicie, ale muszę jeszcze nad tym popracować.
Za to ta lekko różowa (jakby pudrowy róż mi wyszedł) butelka to już totalny eksperyment. Zakupiłam w sklepie budowlanym masę szpachlową, a że nie mam żadnego szablonu to postanowiłam zrobić drapańce grzebieniem. Też do końca nie jestem co do nich przekonana, ale myślę, że z szablonami ta masa się sprawdzi.

Do butelki, którą pokazywałam na początku mojego blogowania, dodałam wypukły śnieg z tej samej masy szpachlowej co na butelce wyżej.
 I nowości razem :)
Kolejne tygodnie będą dla mnie trochę cięższe niż zwykle, ale staram się też znaleźć czas na przyjemności :) Nie wiem dlaczego, ale chwilowo zrobiło mi się bardzo wiosennie. I jak tylko o tym pomyślałam to napadało dużo śniegu. Dobrze by było gdyby się utrzymał i wszystkie dzieciaki miałyby go na ferie :)
Udanego tygodnia!

6 stycznia 2012

Zaległości i ciasteczkowy potwór

Witam w Nowym Roku, w święto Trzech Króli :)
Sylwester jakoś przeżyłam. Ciut gorzej niż w zeszłym roku, ponieważ chcąc ulżyć mojemu psiakowi podałam mu pierwszy raz tabletkę na uspokojenie Sedalin forte. Nie bez przyczyny podaję nazwę, bo jest to lek przepisywany przez lekarzy weterynarii (więc powinien być dobry), ale jak się okazało nie trzeba go podawać w Sylwestra, bo wyostrza słuch, a co więcej pies zachowuje się jakby miał skonać. Więc trochę strachu i nerwów się najadłam...
Aby się uspokoić musiałam czymś zająć ręce. Poza zrobieniem sałatki, koreczków i ciastek, stwierdziłam, że drugi raz podejdę do maszyny. Niestety chyba się do tego nie nadaję, maszyna pędzi jak szalona a ja się nie wyrabiam z zakrętami i innymi technicznymi sprawami. Tak więc wszystko zszyła mi Mamuśka, a ja tylko dopracowałam.
Kilka migawek z Sylwka i tego co mi wyszło.

Wczoraj naszła mnie chęć na zrobienie swoich ciasteczek. Ciast po świętach mam dosyć, ale coś słodkiego by się zjadło ;) Skorzystałam z tych dwóch przepisów: Ciasteczka bananowe z dżemem i Ciasteczka kawowe
 
Jeszcze zostało trochę czasu na zapisanie się na moje candy, więc zapraszam!
Pozdrawiam i  miłego popołudnia życzę!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...