Od kiedy moje prowizoryczne etui na chusteczki higieniczne się porwało, zbierałam się do uszycia nowego. W końcu nadeszła TA chwila i powstał komplet chustecznik i etui na podpaskę. O ile chustecznik skroiłam idealnie, o tyle ten drugi muszę zmniejszyć. Oba są w stu procentach szyte ręcznie, bez użycia maszyny ;)
Dzisiaj tak na szybko, wracam do dalszego planowania co zrobić żeby się wyrobić- ze wszystkimi pomysłami :)
Mnie by się nie chciało :)
OdpowiedzUsuńKasik, z takim etui to i gil nie straszny:)
OdpowiedzUsuńurocze :)
OdpowiedzUsuńOj tak urocze:-)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHihi...ja także planuję, bo doba ma tak mało godzin...
OdpowiedzUsuńuwielbiam tekstylia w różyczki. Piękne saszetki, uroku dodaje pasmanteria...