Ostatnio jestem trochę zajęta, oczy wysiadają mi już od patrzenia w monitor... Ale postanowiłam, że nie będę robiła przerwy na blogu i coś naskrobię :)
Znowu pokażę zaległości w postaci kartek wielkanocnych, które zrobiłam oczywiście juz po świętach ;) Stemple pochodzą z blogów dostępnych u mnie na pasku bocznym bloga.
Oczywiście u mnie zawsze musi być coś na osłodę. Szybki przepis: gotowe tarteletki, wyśmienity krem z przepisu Jo-hanah z Wrzosowej Polany <klik>, banan, posypka czekoladowa.
Jest coś dla ciała, dla duszy też się coś znajdzie. Uśmiechnięty i odrapany ''Budda'' za całe 2 zł :) Uroczy czy kiczowaty? Rodzinka tylko popukała się w głowę jak go kupiłam.
Dzisiaj taki misz- masz mi wyszedł. ;) O wszystkim i o niczym, ale takie posty też są potrzebne.
Pozdrawiam
Ha ha ale się uśmiałam przy tym buddzie ja też czasem mam takie odpały i kupuje różne pierdólki więc na pocieszenie nie jesteś sama ;) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńkarteczki bardzo ładne, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńTrafiłam do Ciebie z bloga Gosi - Stare Pianino i chętnie się porozglądam :) Pozdrawiam koleżankę po fachu ;)
OdpowiedzUsuńSłodkości z banankiem to coś w sam raz dla mnie:) Karteczki śliczne, a wesoły Budda zaraża optymizmem. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńBudda... uroczy!
OdpowiedzUsuńTo nie jest ważne, czy kiczowaty, czy nie.... Najważniejsze, że nam się podoba :)
Uściski serdeczne.
Ps. Też bym go kupiła :)