No i mamy już 4 miesiąc roku 2011. Za miesiąc matura. A mnie dopadła chyba przedmaturalna nerwówka. Pogoda też nie nastraja pozytywnie i nie daje chęci do działania... Nawet na prima aprilisowe żarty nie mam humoru :( Zapowiada się beznadziejny weekend. Ale jutro może upiekę sernik, to może oderwę się na chwilę od tego myślenia o szkole. A jak narazie posłuchajcie piosenki, która idealnie opisuje i pogodę i moje płaczliwe samopoczucie. Tylko nie załapcie handry ode mnie ;)
Miłego weekendu, pozdrawiam!
Rozumiem Twój stres, ale ja patrzę na to z drugiej strony, czyli nauczyciela i wiedz, że my się podobnie stresujemy jak Wy,ale zawsze jest więcej strachu niż trzeba! będzie dobrze!trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Będzie oki. Co prawda nawet po ponad 15 latach sni mi sie kocszmar matury, egzaminów wogóle ale na pocieszenie doda, że potem będzie lepiej hihihi
OdpowiedzUsuń