Wracając z działki zawsze mijamy różne pola. Na jednych rośnie tylko trawa, na innych zboże. I właśnie na tych drugich można zobaczyć czerwone i niebieskie akcenty. Zawsze podobały mi się polne kwiaty, ale nie zrywałam ich, bo najładniej wyglądają właśnie na polu. Jednak przedwczoraj nie mogłam się oprzeć. I choć przegoniły mnie bąki, trochę kwiatów narwałam.
Szkoda tylko, że maki tak szybko padły :( Może i ja swój bukiet zgłoszę w konkursie pauli_71?
Pozdrawiam!
PS. Pani Agnieszko- jeśli jest Pani zainteresowana tymi doniczkami, to proszę się odezwać na mojego meila kateszf@wp.pl lub podać namiary na siebie, bo tak przez bloga to jednak ciężko się komunikować.
Piękny bukiet, tez ostatnio rwałam maki i chabry.
OdpowiedzUsuńbuziole
Kochanie a ja jeszcze z taka mała prosbę bo ja stara jestem i juz słabo widzę-możesz zlikwidować u siebie weryfikacje obrazkową przy wpisywaniu komentarzy?
OdpowiedzUsuńto sie robi w sutawieniach wlasnych
Takie polne bukiety mają najwięcej uroku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPolny bukiet to jest to:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
uwielbiam polne kwiaty.
OdpowiedzUsuńAż zapachniało łąką !!!!A bukiecik warto zgłosić !!!Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam polne bukiety.Sama czesto takie robie.Teraz mam remont wiec na moje bukiety musze troszke poczekac.Pozdrawiam i dziekuje za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńco za bukiet:)
OdpowiedzUsuń