Choć te w maki robiłam na podstawie korkowej. Wygładziłam to szpachlówką do drewna i nakleiłam papier w maki. Efekt z wyglądu mi się podobał, jednak pod względem technicznym nie za bardzo. Korek złapał wilgoć i się skręcił. Co więcej pod wpływem temperatury płynu w kubku, podkładki przyklejały się do niego. No i pomimo tego, że mi się podobały, podkładki w takiej wersji nie sprawdziły się.
Zdecydowałam się kupić podstawę drewnianą. Siostra wybrała wzór serwetki, dorobiłam ciapakowe tło, dokleiłam ziarenka kawy. Oto efekt:
Pozdrawiam!
edit: coś jednak blogger szwankuje, bo posty przestawia i kategorie mi pomylił.
Podkładki bardzo ładne, zwłaszcza te różowe mi się podobają, tylko trochę zmartwiłaś mnie tymi korkowymi - ja niedawno też kupiłam takie korkowe właśnie do dekoracji, tymczasem jak czytam, że przyklejają się do kubków.. no nie, pewnie nie warto się fatygować ze zdobieniem ich:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zazdroszczę wolnego:-)
W sumie to jest brązik, ale rzeczywiście na zdjęciach ciut różowy się wydaje. :D
OdpowiedzUsuńCo do przyklejania się to myślałam, że to wina lakieru, ale te drewniane też są nim pokryte i się nie przyklejają. A korkowe tak.
Pzdr.
Bardzo fajnie prezentują się te podkładki kawowe:)
OdpowiedzUsuń