Dzisiaj piszę o nietypowej porze, bo zazwyczaj w tym czasie jestem w szkole. Jednak dzisiejsza pogoda mnie dobiła, a ciśnienie 95/71 nie sprzyja nauce. Siedzę półprzytomna, więc może coś tutaj naskrobię.
Jak widać na innych blogach każdy nie może się doczekać wiosny. A ja nie zdążyłam się nacieszyć taką prawdziwą, mroźną i śnieżną zimą. Mam nadzieję, że jeszcze powróci, choć na tydzień. Wiosny niestety nie czuję...Takie widoczki też już pomału znikają, choć i tak ozdoby w mieście wiszą dłużej niż w tamtym roku. Ale myślę, że już czas zakończyć wspominanie świąt, a to co mi zostało, mam nadzieję że w przyszłe święta pokaże :)
Po Sylwestrze pozbierałam butelki, szkoda mi było ich wywalić, więc trochę je odmieniłam.
Narazie to by było na tyle, lece wypić kawę, bo zasnę. :)
cudne te Twoje butelki. Podziwiam zawsze wszystko co jest wykonane w decoupage. Bardzo mi się ta technika podoba, sama próbowałam nawet coś stworzyć. Było to pudełko na herbatę, ale cóż, dalekie od doskonałości :) Czekam teraz na coś hafcikowego.
OdpowiedzUsuń